- autor: Admin-jun, 2012-10-05 15:50
-
Niestety nie udał się wyjazd naszej drużynie do Krosna, gdyż ulegliśmy tamtejszym Karpatom 3;1.Na domiar złego poważnej kontuzji kolana nabawił się nasz capitan i filar pomocy Jakub Widziszewski.
Tęcza :Przemysław Szymbara, Dominik Gromek, Kamil Prętnik, Sebastian Dubiel, Jarosław Pełdiak, Konrad Macieik, Jakub Widziszewski, Igor Bracławicz, Kamil Szmyd, Radosław Bracławicz
Honorową bramkę dla Tęczy zdobył Radosław Bracławicz
Żółte kartki;Kamil Prętnik, Radosław Bracławicz, Kamil Szmyd
Początek meczu to lekka przewaga Karpat,oraz dużo walki w środku pola.Obie ekipy maiły swoje okazje do zdobycia bramki.Pomimo przewagi drużyny z Krosna, niespodziewanie pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy Tęczy.W około 35 min spotkania niezłą piłkę od Jakuba Widziszewskiego otrzymał nasz snajper Radosław Bracławicz i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie dał mu najmniejszych szans na skuteczną interwencję.Pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Tęczy.Druga połowa to już coraz większa dominacja Karpat w posiadaniu piłki oraz sytuacjach podbramkowych.Wszystko wyglądało jeszcze nie najgorzej do 70 min.Wtedy prawdziwy pech zaczął prześladować Tęczę. Poważnej kontuzji kolana nabawił się Jakub Widziszewski, a zawodnik Karpat, który tak brutalnie potraktował naszego capitana nie ujrzał nawet żółtego kartonika.Musieliśmy wtedy radzić sobie w 9, gdyż trener Maciej Prętnik miał tego dnia do dyspozycji tylko 10 zawodników.Od tego momentu arbiter główny tego spotkania zaczął podejmować dość kontrowersyjne decyzje na niekorzyść Tęczy.W około 75 min spotkania goście zdobywają drugą bramkę. Jeden z pomocników przejął piłkę na prawej stronie zdecydował się na dośrodkowanie a niefortunnie interweniujący Kami Prętnik skierował ją do własnej siatki.Gol ten jednak nie powinien zostać uznany gdyż sędzia boczny nie dopatrzył się ewidentnej pozycji spalonej zawodnika Karpat.Trzecia bramkę gospodarze zdobyli po rzucie rożnym, jeden z pomocników wykorzystał niezłe dośrodkowanie i strzałem głową ustalił wynik spotkania. Gra robiła się coraz bardziej ostra, a sędzia główny nie kontrolował tego co działo się na boisku. Wtedy za podważanie decyzji arbitra żółtymi kartonikami ukarani zostali Radek Bracławicz , oraz Kamil Szmyd, a ławkę rezerwowych musiał opuścić nasz trener także za podważanie decyzji arbitra, który tego dnia podjął kilka bardzo kontrowersyjnych decyzji na naszą niekorzyść.Do końca już nic się nie zmieniło i 3 pkt powędrowały na konto Karpat.